sobota, 26 stycznia 2019

W świecie małp - czyli z wizytą w hordzie


Mieszkają na trzech kontynentach - w Ameryce, Afryce i Azji. Ich siła polega na trzymaniu się w grupie, a tak właściwie to w hordzie. Pomysły tych zwierząt nie są niemądre nawet w jednym procencie. Często mówi się, że ogon to ich piąta kończyna. Patrząc na ich sposób poruszania się, naprawdę trudno się z tym nie zgodzić. To nasi najbliżsi kuzyni. Tak, teraz już wszystko jasne. Odchylmy lekkim ruchem dłoni liść monstery i zajrzyjmy do świata małp.


Nie jest tajemnicą to, że małpy dzielimy na rasy. Jedną z nich jest doskonale znany młodemu pokoleniu nosacz sundajski. Jak sama nazwa wskazuje, charakteryzuje się on naprawdę sporym nosem, który może liczyć nawet do dwudziestu centymetrów. Okazałym workiem pod brodą może pochwalić się gibon. Otóż wspomniany worek rozdyma się niczym balon przy wydawaniu odgłosów i staje się nawet większy od głowy. Nie odkryję Ameryki stwierdzając, że samce stroją się jak tylko mogą, aby samiczki poczuły do nich miętę. Uakari podrywają osobniczki na... pyszczki o kolorze krwistej czerwieni.


Energia w postaci pokarmu jest niezbędna do codziennego życia. Patrząc na świat małp, zdobywanie go nam, ludziom, może wydawać się niezwykle trudne. Makak krabożerny jest świetnym pływakiem i nurkiem, jego ulubionym przysmakiem są owoce morza. Natomiast kapucynka ukochała sobie kokosy. Aby dostać się do wnętrza twardego orzecha, rozbija skorupę kamieniem. Dżelady, znane z tego, że mieszkają w górach i na wyżynach Etiopii, uwielbiają soczystą, górską trawę.


Przyjrzyjmy się temu jeziorku, o tam, w oddali. To miejsce spotkań szympansów - małp nazywanych najmądrzejszymi, do czego w głównej mierze przyczyniła się Jane Godall. Dowodem niezawodnej inteligencji szympansów jest między innymi posługiwanie się patykiem tak sprawnie, jak człowiek łyżką. W ten sposób nasze małpki dostają się do wartościowych termitów ukrytych w termitierze. Ich uczucia także porównywane są do emocji ludzi. Zakochują się i obdarzają troską mniejsze osobniki, na przykład żółwie.


Wybierzmy się do dżungli. Tutaj mamy pełno atrakcji zarówno na górze, jak i na dole. Unieśmy nasz wzrok na korony drzew. Możemy zaobserwować tam gerezy, duki, wełniaki szare czy też wyjce. To właśnie one upodobały sobie te najwyższe partie drzew. Spójrzmy teraz nieco niżej. O, jaki potężny gibon! Dokładnie tak, jak jego siostry i bracia, technikę chodzenia, a nawet skakania, na gałęziach i lianach opanował do perfekcji. Zawodowi cyrkowcy nie mają z nimi szans. W oddali można dostrzec mistrzynię skoku w dal, gerezę abisyńską. A tuż pod nią spokojnie siedzą sobie dżelady. Hałas to przede wszystkim ich sprawka. Ale to tylko w ciągu dnia, nocą ich pyszczki nie wydają żadnych głośnych dźwięków. Skierujmy teraz nasze oczy na ziemię. W buszu ogromnych liści schowały się kapucynki. Kilka metrów dalej śpi goryl. Domyślam się, że za chwilkę się przebudzi, aby poszukać pożywienia.


Byliśmy już w ciepłym i gęstym buszu, więc zanurzmy się teraz... w wodzie. Gdy w Japonii pojawia się śnieg, małpy śnieżne czują się wyśmienicie. Mają gęste futro, które chroni je przed zimnem. Aby nie zamarznąć na kość, naszym małpkom pomagają także kąpiele w gorących zbiornikach wodnych nazywanych onsenami. Spędzają tam całe dnie! Małe makaki uwielbiają zabawy w śniegu. Szybko nawiązują także przyjaźnie z większymi osobnikami, jakimi są na przykład siki - jelonki. To właśnie one pomagają makakom przedostawać się z wody na ląd. W zamian za to otrzymują pożywienie i pielęgnację własnej sierści.


"W świecie małp" znajduje się tak wiele interesujących informacji, że wybór tych do recenzji był nie lada kłopotem. Dobrze, ale ja już nic więcej nie ujawnię! Reszta zostaje do samodzielnego odkrycia!

Nasza dzisiejsza pozycja to nie tylko wciągający tekst, ale także bogate ilustracje. A nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że rysunki odgrywają tutaj kluczową rolę. To sprawka Asi Gwis. Być może znacie tą panią z "Jaja", o którym napisałam tutaj. Pani Asi udało się zrobić książkę, która zaspokaja umysł i zachwyca oczy osób w każdym wieku, dosłownie! To co, sprawdzicie?

Tytuł - W świecie małp
Tekst i ilustracje - Asia Gwis
Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa, 2019

sobota, 12 stycznia 2019

Pod podszewką - czyli dziewiętnaście uszytych opowieści


Sądzę, że nikt nie zaprzeczy przysłowiu "Nie szata zdobi człowieka". Jednak sądzę także, że każdy z nas ma swoje ulubione części garderoby, które lubi zakładać i w których bardzo dobrze się czuje. Dziś podyskutujemy sobie nieco właśnie o ubiorze. Poznamy sposób patrzenia na modę znanych i cenionych pisarzy. A przy okazji w głowie pozostaną nam liczne anegdoty i mądre słowa. A więc wskoczmy prędziutko do szaf osób wielbiących litery!

Zaczniemy od Olgi Tokarczuk, o której huczy cały świat. Jestem pewna, że wszyscy adoratorzy dobrej literatury kojarzą jej charakterystyczną fryzurę. Pani Olga uważa, że moda to "ostatni bastion wolności".  Przyznaje, że tak, jak Picasso ma okresy kolorystyczne w swoim życiu. Istnieje jeden kolor, który towarzyszy jej cały czas (czerń górą!). Niegdyś dominowała czerwień, fuksja i magenta, bordo, a teraz ulubieńcem stał się niebieski. Oczywiście oprócz kolorów, bardzo ważny jest krój. Olga Tokarczuk jest zaprzyjaźniona z sukienkami, i to takimi nieszablonowymi. Sukienka bez podszewki lub elementu wysuwającego się spod niej nie nadaje się do włożenia. Pisarka lubi zaskakiwać nie tylko swoją literaturą, ale także wyglądem.


Otwórzmy teraz drzwi szafy Joanny Bator. Zdecydowanie dominują tam kimona. Autorka w swojej opowieści przybliża nam historię najchętniej odsłanianych części ciała. Kiedyś były to nadgarstki, później honorowe miejsce zajął kark. Teraz trudno nie dostrzec, co jest "na szczycie". Wracając do kimon, to nie jedyny przejaw miłości pani Joanny do Japonii. Mieszkając w tym kraju Joanna Bator zaczęła pisać prozę. Przerzuciła się na minimalizm oraz polubiła naturalność. Bieganie, lekki makijaż i naturalny kolor włosów. Aktualnie pisarka nie mieszka już w Japonii, lecz śmiało można stwierdzić, że państwo to pozostało w jej głowie oraz w szafie.

O, a teraz czas na czerwień! Literatura plus czerwona sukienka równa się Katarzyna Bonda! Pani Katarzyna pokochała sukienki do tego stopnia, że przeznaczyła na nie osobny pokój w mieszkaniu. Zdradza, że ma ich ponad pięćset. Kiedy pracuje nad swoimi książkami, zakłada piżamę bądź polar. Natomiast gdy wychodzi już ze świata fabuły, sukienki towarzyszą jej praktycznie cały czas. Wszystkie szyte są w pracowni krawieckiej Przystanek Haft. Katarzyna Bonda szyje je hurtowo. Czasem tylko po to, aby poprawić sobie humor. Ponoć w mig potrafi poznać po ubiorze charakter danej osoby. Dlatego na spotkanie z panią Kasią trzeba uważnie przemyśleć, co na siebie włożyć!


Od czerwonej sukienki przejdziemy do eleganckich koszul, cylindrów i much. Miłośnikiem tego typu odzieży jest oczywiście Jacek Dehnel. Często ubiór tego pana uznawany jest za dziwny i niemodny. No cóż, to ekstrawagancja z krwi i kości! Trudno przejść obok Jacka Dehnela obojętnie. Twierdzi, że jeśli chodzi o pisarzy, woli szukać czegoś ciekawego w ich książkach, a nie w garderobie (zgadzam się!). Ale wie, że wizerunek jest niezwykle ważny. Zawsze dobiera swój strój z dużą dokładnością. Uwielbia dodatki - szelki, krawaty i laski. A bokobrody komponują się z tym idealnie!


Sylwia Chutnik i Grażyna Plebanek - jeśli chodzi o tę parkę, istnieje sporo kontrastów. Róż na włosach kontra stuprocentowa naturalność, sukienki kontra spodnie. Ale poświęćmy chwilkę właśnie włosom. Grzywki pani Sylwii nie da się zapomnieć. Ten wizerunek już na dobre do niej przylgnął, co bardzo cieszy pisarkę. Pani Sylwia wciąż nie rozumie, dlaczego jeszcze nie stała się twarzą swojej farby do włosów. Natomiast pani Grażyna jest zwolenniczką prostych fryzur. Według niej, najlepszy efekt to naturalne, długie włosy. Jednak Sylwię Chutnik i Grażynę Plebanek łączą wspólne zainteresowania - boks oraz pisanie, wspólnych felietonów również.

Krótkie włosy, męskie koszule oraz perfumy, szeroki uśmiech i ukochane książki wielu młodych dziewczyn. Dorzućmy jeszcze garnitury, szmizjerki i kombinezony. Za tym wszystkim stoi tylko jedna osoba - Anna Dziewit-Meller. Kiedy była członkinią zespołu rockowego, chodziła w skórzanych kurtkach, długich spódnicach, a jej ręce zdobiły liczne rzemyki. Teraz pani Anna kojarzy się z delikatnością i subtelnością. Zawsze zwraca uwagę na swoje ubrania i perfumy. Kiedy ogląda film i widzi na półeczce w tle flakonik, zatrzymuje domowy seans i wyszukuje dane perfumy w internecie. Ma naprawdę ich sporą kolekcję! Jej ulubione to te o zapachu morza, glonów i soli. Zielony kombinezon, czerwona szminka i właśnie takie perfumy. Naprawdę intrygujące!


Łukasz Orbitowski to pan kojarzony z lekkim nieposłuszeństwem i szczyptą adrenaliny. Raczej nikogo nie zaskoczę, jeśli napiszę, że autor uwielbia dres. Ale być może niektórych zaskoczę, gdy wspomnę, że pan Łukasz uwielbia... nosorożce. Niegdyś miał epizod "groźnego metalowca" i nie rozstawał się ze skórzanymi płaszczami. Potem nastąpił czas ubioru studenckiego - golfy i koszule w kratę górowały. Muszę przyznać, że trudno mi wyobrazić sobie Łukasza Orbitowskiego w koszuli. Później przyszedł czas na dres i tak już zostało. Pisarz nie zwraca uwagi na modę. Swój wizerunek kreuje z lekką nonszalancją.


A teraz lekki powrót do elegancji. Garnitur, nieoczywiste okulary i Ministerstwo Głupich Skarpetek. Michał Rusinek zawsze kojarzył mi się z osobą spokojną, dociekliwą i z wyrafinowanym humorem. Osobą, dla której liczy się każdy szczegół. Nic więc dziwnego, że ten (nie)poważny pan uwielbia kolorowe skarpety i fikuśne bryle. Pan Michał twierdzi, że to właśnie oczy powinny przykuwać uwagę, a okulary idealnie w tym pomagają. Jak pewnie większość z Was wie, autora irytują "językowe pypcie". Dlatego też wspomniał, że ubrań się nie "ubiera", tylko "zakłada". "Ubierać" można choinkę. Od tej chwili już nigdy nie ubiorę żadnej koszulki, swetra ani spodni!


Uchyliłam tylko rąbeczek tajemnicy, teraz już nic więcej nie zdradzę. Wspomniałam zaledwie o dziewięciu z zacnego grona dziewiętnastu pisarzy. Olga Tokarczuk, Joanna Bator, Katarzyna Bonda, Jacek Dehnel, Sylwia Chutnik, Grażyna Plebanek, Anna Dziewit-Meller, Agnieszka Wolny-Hamkało, Janusz Leon-Wiśniewski, Wojciech Chmielarz, Łukasz Orbitowski, Mariusz Czubaj, Katarzyna Tubylewicz, Aleksandra Zielińska, Jakub Małecki, Michał Rusinek, Marta Guzowska, Grzegorz Kasdepke i Justyna Sobolewska. Poznajcie ich zdanie na temat mody i tego, co na siebie wkładają (nie ubierają!). Koniecznie sięgnijcie po pozycję o tytule "Pod podszewką" autorstwa Sylwii Stano i Zofii Karaszewskiej (tak, to te panie od "Ady"). Muszę także wspomnieć, że w ramach tego przedsięwzięcia wymienieni pisarze zaprojektowali różne części garderoby. Powstały płaszcze, kaszkiety, spódnice i inne wymyślne stroje. Niekiedy może Was nawiedzić niezłe zaskoczenie!

Nie czekajcie ani chwili dłużej, zajrzyjcie do szaf i pod podszewki cenionych pisarzy!

Tytuł - Pod podszewką. Prawdziwy wizerunek pisarza
Tekst - Sylwia Stano i Zofia Karaszewska oraz Olga Tokarczuk, Joanna Bator, Katarzyna Bonda, Jacek Dehnel, Sylwia Chutnik, Grażyna Plebanek, Anna Dziewit-Meller, Agnieszka Wolny-Hamkało, Janusz Leon-Wiśniewski, Wojciech Chmielarz, Łukasz Orbitowski, Mariusz Czubaj, Katarzyna Tubylewicz, Aleksandra Zielińska, Jakub Małecki, Michał Rusinek, Marta Guzowska, Grzegorz Kasdepke, Justyna Sobolewska
Projektowanie i szycie - Justyna Ołtarzewska
Fotografie - Michał Jaworski
Wydawnictwo Marginesy, Warszawa, 2018