niedziela, 1 października 2017

Nie ma się co obrażać - czyli 22 mistrzowskie kreski


Czy zastanawialiście się, jak wyglądały pierwsze rysunki najbardziej rozchwytywanych polskich ilustratorów i co było na nich przedstawione, jakie szkoły ukończyli, jakie były ich pierwsze publikacje, czym jest dla nich zawód ilustratora, jakie mieli absurdalne sytuacje i po prostu - kim są? Mogę się założyć, że jeżeli jesteście prawdziwymi adoratorami ilustracji, tak!


Patryk Mogilnicki, zawzięty rysownik oraz ilustrator, wpadł na rewelacyjny koncept! Wybrał 22 polskich ilustratorów z charakterystycznym stylem, aby ci opowiedzieli o swojej pracy. Każdy z tych wybrańców narysował swój autoportret i razem z nim pokazał w tej książce kilkanaście swoich prac. Jak dowiedziałam się czytając tekst na tylnej okładce, na stronach tej sztuki znajduje się około 400 ilustracji, czyli monstrualnie dużo! To prawdziwy rarytas dla ich wielbiciela!


Droga Karola Banacha do celu o nazwie 'Wspaniały ilustrator z charakterystycznym stylem' była "kręta i wyboista". Jego ulubionym tematem są rośliny i zwierzęta - uwielbia je ilustrować! Swoje prace wykonuje na starym tablecie otrzymanym od kolegi, i jak się z nim zaprzyjaźnił, tak nie może się teraz z nim rozstać. Aktualnie mieszka w Toruniu, wstaje o 6.00 rano, parzy kawę i zabiera się do pracy!


Barbara Dziadosz jest ogromną adoratorką grafik z pudełek po zapałkach. Jako dziecko uwielbiała rysować przeróżne ziny. Świat ilustracji złapał ją za rękę i już jej nie wypuścił. W 2016 roku przyszła na świat córka pani Barbary, która okazała się wspaniałą asystentką! Pewnego razu panią Barbarę spotkała bardzo absurdalna sytuacja. Poproszono ją o podrobienie stylu innego ilustratora, gdyż tamten nie zgodził się na współpracę. Rzecz jasna, pani Barbara odmówiła.


A teraz czas na Gosię Herbę! Kiedy tylko ujrzałam jej autoportret, powiedziałam - "O! Pani Gosia" i uśmiechnęłam się od ucha do ucha! Ilustrowanie pani Gosi zaczęło się od rysowania pogrzebów, nieźle, prawda?! Jako dziecko mieszkała tuż przy cmentarzu, więc widok pogrzebu nie był niczym nadzwyczajnym. Kiedy tylko zauważyła jakąś procesję, wołała brata i razem urządzali sobie konkurs na najlepszą pracę. Ta ilustratorka po prostu lubi rysować, wszystko. Jej ilustracje powstają we Wrocławiu, a konkretniej w dziesięciometrowej pracowni.


Pierwszy rysunek Pawła Jońcy to jego własny pokój z pomarańczowymi meblami. Pracuje on w swojej pracowni i jak na mężczyznę, bardzo, bardzo często się wzrusza (przyznam szczerze, że kiedy czytam o wzruszeniach pana Pawła, sama się wzruszam!). Na zawsze zapamiętam jedno zdanie wypowiedziane (lub napisane) właśnie przez niego, a brzmi ono tak: "Zaletą jest to, że pracuję sam. Wadą jest to, że pracuję sam".


Bartek Arobal Kociemba jest samoukiem. Uwielbia rysować ludzi i kwiaty, co można zauważyć na jego ilustracjach. W książce pojawiła się zabawna anegdotka. Otóż kolega pana Bartka wylał wino na jego pracę, a że autorowi pracy nie za bardzo chciało się rysować wszystko od początku, na nowej warstwie papieru narysował zalany element i tak powstała bardzo ciekawa wycinanka. W ten oto sposób motyw wycinanki już na stałe zamieszkał w pracach Arobala.


Przyznam szczerze, że nigdy wcześniej nie słyszałam o Agacie Marszałek, lecz od teraz, gdy tylko zobaczę jej rysunek, powiem - "O! To ilustracja Agaty Marszałek" i uśmiechnę się od ucha do ucha! Pani Agata uwielbia rysować portrety. Muszę powiedzieć, a raczej napisać, że te jej portrety zachwyciły mnie! Pani Agacie pomaga w pracy słońce wychodzące zza chmur. Mnie zresztą też.


Praca Dawida Ryskiego rozpoczęła się od rysowania aut. Kolega namówił go do narysowania samochodów i wygląda na to, że rysowanie samochodów spodobało się małemu Dawidowi. Pan Dawid pochodzi z rodziny strażaków, więc jednym z jego pierwszych rysunków były pożary oraz wozy strażackie. Najbardziej lubi ilustrować plakaty koncertowe. A oprócz tego, pan Ryski jest wielbicielem muzyki! Muzyka pomaga mu w pracy, zawsze przed jej rozpoczęciem musi mieć przygotowaną tak zwaną 'playlistę'. Gdy dawno, dawno temu, pierwszy raz usłyszałam imię i nazwisko tego pana, pomyślałam (i jak się później okazało, moja myśl okazała się prawdą) właśnie tak: To na pewno wyjątkowy ilustrator i ogromny wielbiciel muzyki! Otóż imię Dawid kojarzy mi się z pewnym wokalistą, a nazwisko Ryski z rysowaniem, rzecz jasna!


Marianna Sztyma po dyplomie z grafiki warsztatowej wyruszyła na "podbój" Warszawy z teczką pod pachą. Teraz ilustruje głównie książki dla dzieci, z czego jest bardzo zadowolona. Pierwszym poważnym rysunkiem pani Marianny był banan, oczywiście rysowany z głowy, gdyż wtedy nie było ich w Polsce. Pani Marianna ma dwa miejsca pracy. Jedne z nich nazywa się "czyste", a drugie "brudne". Jak się zapewne domyślacie, to "czyste" jest miejscem z komputerem i skanerem, a "brudne" ze sprejami, farbami oraz sztalugą. Muszę przyznać, że to bardzo rozsądny podział!


Ale się rozpisałam! Oczywiście to tylko 8 z 22 ilustratorów, bo kiedy zdradziłabym kilka zdań o wszystkich... no wiecie, żaden czytelnik nie miałby frajdy z poznawania ich historii! Wyjaśnię jeszcze tylko skąd wziął się tytuł książki. Otóż zdanie "Nie ma się co obrażać" wypowiedział Daniel Gutowski, kiedy mówił o tym, iż jego zdaniem w Polsce można dostawać zlecenia tylko i wyłącznie wtedy, kiedy prace danego ilustratora są śmieszne lub ładne, jednak jak ich się nie dostaje, "nie ma się co obrażać".


Już sam tytuł i okładka przyciągają czytelników, a środek to już magia! Opowieści o pracy aż 22 ilustratorów wybranych przez Patryka Mogilnickiego to fascynująca i arcyciekawa lektura, nie tylko dla dorosłych!

Tytuł - Nie ma się co obrażać. Nowa polska ilustracja
Wybór, wstęp i redakcja - Patryk Mogilnicki
Opowieści i ilustracje - Karol Banach, Ada Buchholc, Dominik Cymer, Barbara Dziadosz, Zosia Dzierżawska, Ania Goszczyńska, Daniel Gutowski, Gosia Herba, Tymek Jezierski, Paweł Jońca, Izabela Kaczmarek-Szurek, Jan Kallwejt, Bartek Arobal Kociemba, Michał Loba, Agata Marszałek, Paweł Mildner, Patryk Mogilnicki, Ola Niepsuj, Dawid Ryski, Maciej Sieńczyk, Marianna Sztyma, Magda Wolna
Wydawnictwo Karakter, Kraków 2017

1 komentarz: