niedziela, 29 kwietnia 2018

Girl Power - czyli 10 porcji motywacji


Czy znacie dziewczynę, która zbudowała tratwę ze 167 kartonów po mleku? Dziewczynę, która prawie pobiła rekord Guinessa w chodzeniu na czworakach. Dziewczynę, która (nielegalnie) weszła na sam czubek słynnego mostu Golden Gate. No, słucham, znacie taką? Nie? Ha, a ja taką znam! Jest nią Caroline Paul, kobieta, która dodaje powera każdej girl (dla niewtajemniczonych - kobieta, która dodaje skrzydeł każdej dziewczynie)!

Zapewne wielu z Was w dzieciństwie marzyło o wypłynięciu na niebezpieczną i pełna przygód wyprawę jakimś pojazdem wodnym. Caroline również o tym marzyła. Kiedy miała 13 lat, przeczytała o prawdziwym wyścigu łodzi. Ale nie myślcie sobie, że były to takie zwyczajne łodzie, o nie! Uwaga, były to łodzie zbudowane z... kartonów po mleku! Jak się zapewne domyślacie, Caroline zapragnęła zbudować właśnie taką łódź. Zbierała kartony po mleku od sąsiadów i już po czterech miesiącach była posiadaczką 167 sztuk. No, teraz wystarczyło tylko je razem skleić i włala! Łódź gotowa! Razem z siostrą, koleżanką i kolegą swoją łódź - a raczej tratwę - nazwali Homogenizowana. 3... 2... 1! Wyruszyli! A tego, co stało się po wyruszeniu, oczywiście Wam nie zdradzę.


Następną przygodą Caroline była próba pobicia rekordu Guinessa w... chodzeniu na czworakach! Rekord wynosił 20 kilometrów. Dziewczyna wraz ze swoją koleżanką pragnęły go pobić, one po prostu musiały to zrobić! Postanowiły, że będą go pobijać chodząc wokół szkolnego boiska. Pewnie myślicie sobie teraz - "Przecież musieli być świadkowie". Musieli być, i byli. Dwoje nauczycieli - to oni. Dziewczyny wszystko sobie dokładnie zaplanowały, ale nie pomyślały o jednym. O tym, że na boisko mogą przyjść przecież inni, na przykład drużyna hokeja na trawie. I właśnie tak się stało. Śmiechu i zarazem wstydu dziewczynek nie było końca.


Pewnie przyszła Wam kiedyś przez głowę myśl, aby wspiąć się na jakiś most, prawda? Ale żeby wspiąć się na Golden Gate?! Na taki pomysł mogła wpaść tylko Caroline Paul i jej koleżanki! A jak zapewne wiecie, wspinanie się na Golden Gate nie jest legalne. I nie jest również łatwe. Wyobraźcie sobie, co by było, gdyby jedna z piątki (Caroline i jej koleżanek) ustawiła nogę w zły sposób. Wielka tragedia. Właśnie, co się stało podczas wspinaczki na Golden Gate? O tym musicie dowiedzieć się sami.


Hmn..., co było następne? A, już wiem! Następny był lot termiczny na paralotni. To niezwykle emocjonujący rozdział, dlatego przyjemność czytania go i poznawania wszystkich, wydawałoby się, że wprost niemożliwych, przeżyć Caroline na paralotni zostawię Wam w całości. Przeskoczmy może teraz dwa rozdziały i przejdźmy do saneczkarstwa. Oj, to także była bomba!

Kolejnym marzeniem Caroline było pojechanie na olimpiadę. Tylko jak pojechać na olimpiadę, jeśli jest się przeciętnej wagi oraz przeciętnego wzrostu i nie ma się żadnych szczególnych zdolności sportowych? Odpowiedzią jest saneczkarstwo! To troszkę tak, jakby jeździć na tacce ze stołówki. Wydaje się bardzo łatwe. No właśnie, wydaje się. A dla naszej bohaterki było to szczególnie trudne! Między innymi świadczy o tym przezwisko "Kraksa". A to wszystko przez zakręt numer 10! Jak myślicie, czy Caroline udało się go pokonać? Powtórzę - odpowiedzi szukajcie w książce "Girl Power". Podpowiem Wam jeszcze, że to jest rozdział siódmy.


Opisałam zaledwie cztery przygody autorki, i to w wielkim streszczeniu, a należy podkreślić, że w książce znajduje się ich 10. Każdemu rozdziałowi towarzyszą cytaty oraz krótkie historie dzielnych kobiet - bohaterek. Otworzę teraz na przypadkowej stronie. O, jest cytat! "To odwaga pozwala kobiecie sukcesu przegrać i wynieść ważną lekcję z tej przegranej, w gruncie rzeczy więc nie jest to żadna przegrana" - Maya Angelou, poetka, pisarka". Nikt nie może zaprzeczyć temu, że to niezwykle mądre słowa.


No dobrze, cytaty mamy już za sobą. Teraz czas na bohaterki. Wybiorę numer 65. Otwieram książkę na 65 stronie. Jest bohaterka! To Crina „Coco” Popescu, która już w wieku 11 lat wspinała się w Alpach. Do dzisiaj nastolatka z Rumuni weszła na najwyższy wulkan i najwyższe szczyty na każdym kontynencie. Fajnie, prawda?!

Caroline Paul chciała pokazać, że dziewczyny wcale nie są gorsze i także mogą robić wielkie rzeczy! Napisała książkę o swoich przygodach (i to prawdziwych!), w których wkracza do kadry narodowej w saneczkarstwie, gasi pożary i zostaje wciągnięta przez chmurę. Caroline Paul, autorka tekstu, oraz Wendy MacNaughton, autorka ilustracji, są po prostu odważnymi dziewczynami i chcą, aby takich odważnych dziewczyn było coraz więcej. Uważam, że książka to najlepsze rozwiązanie! Można powiedzieć, że panie osiągnęły swój cel.


Warto również wspomnieć, że z każdego pojedynczego rozdziału dowiemy się czegoś nowego. Na przykład nauczymy się, w jaki sposób skradać się do niebezpiecznego niedźwiedzia (lub też do lodówki), po czym poznać chmury burzowe i jak je nazwać oraz jak odmierzyć czas do zachodu słońca. Przyda się!

A Wy sięgnijcie po tę pozycję i wraz z autorkami zdobądźcie świat! A, i pamiętajcie, że "Girl Power" to książka nie tylko dla dziewczyn!

Tytuł - Girl Power. Opowieści dla dziewczyn, które chcą zdobyć świat
Tekst - Caroline Paul
Ilustracje - Wendy MacNaughton
Przekład - Tina Oziewicz
Wydawnictwo Papilon, Poznań 2018

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz